Minimalistyczny salon w czerni i bieli
Minimalistyczny salon w czerni i bieli natychmiast przyciąga uwagę audiofila. Naprawdę trudno się oprzeć niesamowitym kolumnom (Avantgarde Acoustic?), które nie dość, że kuszą swoją formą, to jeszcze – na bank – serwują dźwięk w jakości high fidelity, co sugeruje rozstawiony między nimi sprzęt, także z półki high-end. Muzyką można się delektować na czarnych, nowoczesnych kanapach ustawionych na lśniącej tafli podłogi, choć zapewne słychać ją doskonale w każdym zakątku tego niesamowicie przestrzennego domu z „faktorem X”. Od czarnej bazy i śnieżnobiałych ścian przepięknie odcina się czerwonawa barwa drewna masywnych stopni schodów prowadzących na górę przez imponującą klatkę schodową. W XXI wiecznym „atrium” nie mogło zabraknąć kominka. Tu objawił się w wersji dwustronnej, tak by można go było podziwiać z kilku części domu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.