Budownictwo energooszczędne wciąż jest nominalnie droższe od tradycyjnego, ale za to koszty utrzymania i ogrzewania są znacznie wyższe w domach wzniesionych metodą tradycyjną. Z roku na rok ceny materiałów o podwyższonych parametrach izolacyjnych spadają, podobnie jak ceny energooszczędnych urządzeń, a to umożliwia uzyskanie stosunkowo szybkiej stopy zwrotu. Trzeba sobie przekalkulować: czy bardziej opłaca się wybudować „tani domek”, a potem przez wiele lat, co miesiąc słono płacić za energię i ogrzewanie, czy od razu – na etapie zakupu projektu – ograniczyć udział tych rachunków w naszym bieżącym budżecie, żeby potem było lżej? Można już zamówić projekt, który od razu podaje przewidywane zapotrzebowanie budynku na energię. Nie bez znaczenia jest fakt, że w najbliższych latach dyrektywy unijne i tak wymuszą wprowadzanie standardów energooszczędnych. Dotyczy to i nowych, i modernizowanych budynków. Na Zachodzie już teraz udział budynków opartych na szkieletowej technologii drewnianej, sprzyjającej budownictwu energooszczędnemu, jest naprawdę spory.
Kiedyś znajdę dla nas dom…
Zanim zdecydujemy o wyborze projektu domu, wypada się zaopatrzyć w kawałek gruntu, na którym posadowimy naszą wymarzoną bryłę. Czasami schody zaczynają się już tutaj… Jeśli jesteśmy nie dość przewidujący lub słabo zorientowani, mankamenty niedogodnej lokalizacji, czy „nieustawnego” kształtu działki trzeba będzie niwelować własnym sumptem. Podpowiadamy, na co powinniście zwrócić uwagę:
- Skontrolujcie stan prawny nieruchomości w księdze wieczystej, żeby nie było…
- Sprawdźcie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jeśli plan jeszcze nie powstał, trzeba wnioskować o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Z tego dokumentu dowiecie się, czy w wybranej lokalizacji na pewno można zbudować dom i w jakiej formie można go wznieść (Czy są ograniczenia, co do formy i kolorystyki? Jakie?)
- Upewnijcie się, że nie kupujecie działki na terenach zalewowych! Czy ziemia, którą chcecie nabyć nadaje się do posadowienia domu? A co, jeśli w teorii się nadaje, ale poziom wód gruntowych jest wysoki? Wówczas lepiej zrezygnować z podpiwniczenia. Dla niektórych nie stanowi to problemu, ale jeśli ktoś wymarzył sobie podziemny garaż, saunę , albo stół do „pingla” w piekiełku? Lepiej nie kupować kota w worku, wiadomo.
- Czy Wasza działka jest już „uzbrojona”? Sprawdźcie, czy macie dostęp do drogi publicznej i mediów – wody, kanalizacji i prądu (ew. gazu). Czy sami będziecie musieli się ze wszystkim uporać, no i oczywiście za to zapłacić?
- Orientacja działki względem stron świata zdeterminuje układ budynku i wybór projektu. Najlepiej wybierzcie się na miejsce osobiście i – choćby palcem na piasku – spróbujcie narysować swój dom. Czy już wiecie, gdzie będzie droga dojazdowa? Jeśli wypada od południa, to znaczy że garaż też wypadnie z tej właśnie strony, … a to niezbyt korzystny układ. Garaż i pomieszczenia gospodarcze najlepiej zaplanować na północy, a najbardziej nasłonecznioną stronę zostawić sobie na salon i pokoje dzienne. Szczególnie w naszym klimacie. Co więcej, dom pozbawiony nieszczelności, dobrze usytuowany względem stron świata, może gromadzić energię słoneczną oraz odzyskiwać ciepło wytworzone przez mieszkańców i urządzenia.
-
Jaki kształt ma atrakcyjna parcela? Im dziwniejszy, tym trudniej będzie wpasować weń projekt domu. Nie każdy projekt się „nadda”.
Home, sweet home…
Uff… Skoro jesteśmy już szczęśliwymi „posiadaczami ziemskimi”, pora przejść do drugiego etapu i podjąć „męskie decyzje”. Jaki dom? Jaka technologia? Jaki sposób realizacji budowy? Czy zdecydujecie się na budownictwo tradycyjne, czy energooszczędne? Czy lepiej się budować systemem gospodarczym, czy wybrać kompleksową usługę „pod klucz”? To pytania, które trzeba sobie zadać, ważąc siły na zamiary. Przystąpienie do budowy domu to przełomowa decyzja życiowa. Od dziecka wiemy, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Dom wyznacza przecież nieprzekraczalne granice strefy naszej intymności i osobistego komfortu. Wstęp do niej mają wyłącznie ci, którym sami na to pozwolimy. Urządzajmy go zatem wyłącznie dla wygody i bezpieczeństwa domowników. To on ma służyć nam, nigdy odwrotnie. Budowa to poważna inwestycja. Ci, którym udaje się doprowadzić przedsięwzięcie do końca bez konieczności zaciągnięcia kredytu na wiele lat, należą w Polsce do mniejszości. Dlatego od razu trzeba myśleć w kategoriach portfela inwestycyjnego oraz portfela eksploatacyjnego. W pierwszym aspekcie zainteresujcie się np. programem dopłat i kredytowania budowy domów niskoenergetycznych. W drugim – pamiętajcie, że oprócz comiesięcznych rat kredytowych trzeba też (a może: przede wszystkim?) uwzględnić koszty użytkowania domu. Na jakie inne aspekty warto zwrócić uwagę?
Forma bryły – budownictwo energetyczne
Im prostsza, im bardziej zwarta, tym wydajniejsza. Każda wnęka, każde załamanie połaci dachu oznacza większy koszt i dodatkowe straty ciepła. Czy koniecznie chcecie się pokazać stawiając fikuśny pałacyk, czy może jednak lepiej postawić na efektywność i wyrafinowaną prostotę? „Tuning” zawsze można przeprowadzić z pomocą wysmakowanych detali i szlachetnych materiałów wykończeniowych. Dziś wyznacznikiem prestiżu jest po pierwsze: jakość, po drugie: jakość, a po trzecie: jakość i wysmakowany, nieprzekombinowany design.
Wybór projektu
Niezależnie od tego, jaki rodzaj domu Wam się marzy, stałym mianownikiem wszystkich realizacji powinno być bezpieczeństwo, komfort i trwałość. Można zamówić projekt całkiem indywidualny (najdroższa opcja). Jeżeli macie spore rezerwy czasowe i chcecie sami, aktywnie uczestniczyć w budowie, prowadząc ją systemem gospodarczym – możecie wybrać relatywnie tani projekt gotowy (oferta jest szeroka). Można go, z pomocą architekta – rzecz jasna, nieznacznie zmodyfikować i zaadoptować do swoich potrzeb. Jeśli jednak należycie do osób bardzo zabieganych, a ceniących sobie najwyższą jakość wykonania, warto wziąć pod uwagę usługę kompleksową. Jak spojrzelibyście np. na firmę z własnym biurem projektowym, gwarantującą swoim klientom współpracę z architektem (także w zakresie aranżacji wnętrz)? Taką, która poprowadzi Waszą inwestycję od przygotowania projektu, przez opracowanie dokumentacji wykonawczej i realizację budowy innowacyjnego domu do wybranego standardu, np. takiego , którego izolacyjność termiczna aż 9 razy przebija obowiązujące normy budowlane? Wydaje się, że gra jest „warta świeczki”. Nie ma jedynego słusznego rozwiązania, najważniejsze, byście wybierali ŚWIADOMIE.
Inteligencja domu – luksus w standardzie
W XXI wieku już nie wypada budować tak, by martwić się wyłącznie o schronienie. Podobnie, jak nie godzi się (i zwyczajnie nie opłaca) wprowadzać na rynek paliwożernego samochodu bez podnoszących bezpieczeństwo i ekonomikę nowinek technologicznych. Wypada za to pomyśleć o funkcjonalności, no i o designie oczywiście. Dom nowoczesny to taki, który ma te atrybuty w standardzie. Wyposażony w rozmaite skomplikowane urządzenia i systemy, jak np.: rekuperacja, pompa ciepła, żaluzje zewnętrzne, instalacja alarmowa, czujniki dymu czy zalania, powinien być jednocześnie dziecinnie prosty w obsłudze. Pomoże w tym zintegrowany system zarządzania wszystkimi instalacjami. Dzięki takiemu systemowi, budynek może też reagować na zmiany czynników zewnętrznych i wewnętrznych (temperatura, deszcz, wiatr, stopień nasłonecznienia), co przekłada się na komfort, bezpieczeństwo oraz koszty eksploatacji. Nie bójcie się korzystać z technologii IT do zarządzania domem, one właśnie po to są.
Wybór wykonawcy.
O fuszerkach, z którymi inwestorzy spotykali się w trakcie realizacji swoich budów można kręcić filmy i pisać książki, ale te historyjki będą zabawne tylko dla tych, których nie dotyczą osobiście. I problem nawet nie w tym, że za zmarnowany czas i materiały trzeba płacić od nowa, nawet nie w tym, że od murarza – „znajomego Pana Józka” nic nie można wyegzekwować, bo się od razu obraża … Problem w tym, że pewnych rzeczy zwyczajnie nie da się „odkręcić”, np. źle wykonanych fundamentów. Upewnijcie się, że nie wpadniecie w pułapkę nierzetelnych, niefachowych wykonawców. Sprawdźcie, co wybudowali dotychczas, jaką mają wiedzę nt. cen i materiałów, zapytajcie o jakość stosowanych izolacji i sprzętu, którym dysponują, udzielanych gwarancji. Zwłaszcza, jeśli marzy Wam się dom pasywny lub niskoenegretyczny. Tu każdy błąd wykonawczy zostanie wychwycony podczas testu szczelności budynku.
Precyzja wykonania.
W przypadku budownictwa energooszczędnego, w tym pasywnego, absolutnie kluczowa! Stawiamy hipotezę, że w tym wypadku budowanie systemem gospodarczym jest nie tyle niemożliwe, co bardzo ryzykowne. Powierzenie zadania doświadczonym specjalistom istotnie zwiększa szansę na osiągnięcie celu. A celem jest uzyskanie gwarancji, że parametry naszego ekologicznego domu są zgodne z założeniami i faktycznie satysfakcjonujące, a nie są jedynie pustą deklaracją producenta. Tylko taki obiekt jest wydajny i „przewidywalny” w sensie zapotrzebowania energetycznego, a istotną wartością dodaną jest to, że nieruchomość wyraźnie zyskuje na wartości rynkowej.
Czas start
Budowę najkorzystniej rozpoczynać wiosną, ale trzeba przedtem uwzględnić czas, który musicie sobie dać na zamknięcie wstępnego etapu. Rozpoznanie, konsultacje projektowe, uzyskanie pozwoleń etc. – trochę to trwa. Jeśli chcecie wystartować w przyszłym sezonie, prace przygotowawcze zacznijcie najpóźniej jesienią, albo już teraz- na spokojnie.
Chcielibyście zainwestować w budownictwo energooszczędne i dowiedzieć się na temat więcej? Piszcie do nas. Wspólnie z ekspertami znajdziemy dla Was odpowiedzi na wszelkie palące pytania.
Przedstawione projekty domów energooszczędnych realizuje Procyon
artykuł powstał we współpracy z firmą Procyon
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.