iSaloni 2016 – najważniejsze europejskie (jeśli nie światowe)wydarzenie targowe dotyczące designu i wyposażenia wnętrz obchodziło w tym roku swoje 55 urodziny. I mówiąc szczerze – po takim jubileuszu spodziewaliśmy się ciut więcej.



Nihil novi sub sole
Wcale nie chodzi o to, że nie było na czym „oka zawiesić”, tu musielibyśmy skłamać. Jak zwykle brakowało czasu i zaprawy maratończyka do skrupulatnego obejrzenia wszystkich stoisk (przydałoby się minimum 2 tygodnie). Jak zwykle też, dopisała międzynarodowa publiczność wyrażona w niebagatelnych liczbach. Chodzi raczej o brak świeżych pomysłów, o dosyć zachowawczą kontynuację kierunków obranych w ubiegłych latach. Słowem – nic nowego pod mediolańskim słońcem.


Kolory iSaloni 2016
Gdybyśmy mieli odnieść się do wariacji na temat tegorocznych barw podyktowanych przez Pantone, to okazuje się, że owszem, na iSaloni 2016 pojawiły się pudrowe pastele, ale … jeśli mówimy o różu, to najczęściej w wersji trochę przybrudzonego, angielskiego „soft pink”, jeżeli o błękicie – częściej, niż „baby blue” widywało się rozbielony, przygaszony, gołębi niebieski. Poza tym powtórka z rozrywki, a więc szarości w towarzystwie drewna z dużym przyzwoleniem na ciemnożółte i pomarańczowe kontrasty, nadal widoczna zeszłoroczna winna marsala. Momentami bywało ciemnawo, smutnawo, żeby nie powiedzieć – ponuro.



Jakie materiały do wnętrz?
Tu też iSaloni 2016 nie przynosi żadnej rewelacji. Miedź i połyskujący mosiądz wciąż miewają się świetnie. Jeszcze wyraźniej, niż w ubiegłym roku rysuje się tendencja do łączenia drewna z metalem, kamieniem, bądź szkłem w jednym obiekcie. Powierzchnie blatów bywają bardzo niejednorodne, powcinane. Pomiędzy drewno wpasowują się prześwitujące, bursztynowe żywice lub elementy stali. Stoliki i szafki unoszą się lekko na smukłych nóżkach. Na ścianach salonów widać sporo metalowych półek lub drewnianych bibliotek i regałów. Te ostatnie lubią imponować wzrostem – ciągną się aż do samego sufitu. Poza tym znów widuje się plecione, „koszykowe” lampy, ozdoby i fotele.



Powrót do przytulności
Ma być miękko, domowo i przyjemnie. Ściany zyskują wyraźną fakturę, a w tkaninach roi się od welurów, pluszów i aksamitów. Tapicerujemy już nie tylko same wezgłowia, nie tylko panele ścienne w sypialni. Swego rodzaju novum jest obkładanie tkaniną frontów szaf i komód. Koniecznie pikowaną.


iSaloni 2016 – co nowego?
Jeśli wieszamy na ścianie lustro, najlepiej, żeby było okrągłe. A jeżeli chcemy się przejrzeć w większej, prostokątnej tafli – nie wieszamy go wcale! Po prostu – opieramy ramę lustra o ścianę. Zresztą, efekt lustra dało się zauważyć wszędzie, szczególnie mocno w kuchniach (o czym więcej w osobnej relacji z biennale iSaloni 2016 dedykowanego kuchniom – Euro Cucina). I tam, i w garderobach dominują modułowe, przeszklone szafki. Wcale nie jesteśmy pewni, czy nam się to podoba. Na stoiskach wystawowych za szkłem panuje wzorowy porządek, a w codziennej bieganinie raczej trudno będzie o taką dyscyplinę. Eksponowanie bałaganu chyba nie jest tym, „co tygryski lubią najbardziej”. Aha! Jeszcze jedno – chowamy telewizory. Kiedy odbiornik jest wyłączony, wydaje się, że w salonie nie ma go wcale. Dopiero, kiedy włączamy telewizję okazuje się, że błękitny ekran ukrywał się dotąd za okazałym zwierciadłem w pięknej ramie.



Designed to last
Wyraźnie odczuwalny jest nacisk na tworzenie lepszej jakości. Mediolan stawia na design, który ma szansę trwać i trwać. I to jest akurat słuszna koncepcja. Swoją drogą, ciekawe, w jakim stopniu nasze spostrzeżenia nałożą się na opinie zaprzyjaźnionych z HomeSquare studiów architektonicznych i projektowych. Kolejne relacje z iSaloni 2016 już wkrótce!


Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.