Karina Snuszka i Dorota Kuć, właścicielki warszawskiej pracowni projektowej Mood Works, wspominają Salone del Mobile 2016 i dzielą się swoimi przemyśleniami.

Z ostatniej edycji Targów Salone del Mobile w Mediolanie powróciłyśmy z dominującym wrażeniem, że zbliżamy się do kresu formy jako takiej. Wszystko już było i zostało pokazane.
Teraz zatem nadszedł czas na dopieszczanie, doprecyzowywanie, wysubtelnianie szczegółów.Ten aspekt pracy z produktem widać w nowych, pokazywanych podczas Salone del Mobile 2016 materiałach, zwłaszcza wielu odsłonach kamienia i metalu w zaskakujących kolorach i fakturach.
Dbanie o detal to w naszej interpretacji przejaw trendu holistycznego podejścia do designu. Obiekt, jakim jest mebel doświadczamy nie tylko wzrokiem, ale wszystkimi zmysłami, stąd wielki nacisk kładziony przez producentów na dobór materiałów, które fizycznie czujemy.




Luksus obecny do tej pory w kreacjach haute couture wkracza na terytorium aranżacji wnętrz i jest obecny na przykład w haftowanych ręcznie przez hafciarki Diora oparciach foteli Ceccotti Collezioni. Skóra nie jest zwykłą skórą najwyższej jakości, ale skórą ręcznie plecioną w misterną fakturę. W kuchniach widać zmęczenie materiałem, jakim jest lakierowana płyta MDF, która jest coraz częściej zastępowana przez kamień, szkło czy barwiony na różne kolory metal.






Podczas Salone del Mobile 2016 dostrzegłyśmy bardzo dużo zieleni, która potrafi dominować w aranżacjach: gigantyczne zielone liście elegancko zaaranżowane w wazonach czy paprotki na kwietnikach przypominających mieszkania z lat 50-tych i 60-tych tworzą nowe oblicze wnętrz i tworzą naturalny kontrapunkt dla coraz bardziej wyrafinowanego wyposażenia.



Wieszczymy zmierzch ery minimalizmu na rzecz prawdziwie włoskiego La Dolce Vita, co nas cieszy, bo również my czujemy się w takim otoczeniu najlepiej.




Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.