Sofy w salonie są jak Słońce w układzie planetarnym- wokół nich kręci się życie rodzinne i towarzyskie. Bezsprzecznie sprzyjają bliższym kontaktom i á propos, gdyby miały prawo głosu, opowiedziałyby niejedną fascynującą historię. Bez cienia wątpliwości można tytułować je królowymi salonu, bo właśnie one- szlachetne i szykowne- odgrywają w nim główną rolę. Pierwsze meble w dorosłym życiu zazwyczaj dostaje się z tzw. drugiego obiegu, względnie pomagają nam je kupić rodzice i wówczas trudno nam dokonać całkiem asertywnego wyboru. W końcu przychodzi jednak ten czas, kiedy można się urządzić po swojemu i zdecydować tak, jak nam się podoba. Dziś w centrum uwagi sofa w salonie. Podoba nam się – o ta, ta czerwona, z tym, że my wolelibyśmy np. szarą. Składamy zamówienie, potem oczekujemy na jego realizację – często miesiąc lub nawet dwa. Nastaje wymarzony dzień. Nowy mebel „wjeżdża” do naszego domu. Podoba się. Wyrzucamy płachty folii i kartonów i planujemy wieczorny seans w kinie domowym. Siadamy na nowym nabytku i … szybko okazuje się, że nasza sofa, choć piękna – wcale nam „nie leży”.



Zapoznaj się z wyselekcjonowaną ofertą Homesquare – sofy

Aranżacja: Patrycja Rabińska
Fotograf: Yassen Hristov
Przejdź do projektu








Jak siadać to tylko „po turecku”
Trzysta lat temu w bardziej rozwiniętych krajach Europy pojawiła się moda na orientalne produkty. Turecka kawa świadczyła o statusie, ale wypadało ją pić na sofie, nie na kanapie- chociaż i jedno, i drugie określenie nazywało ten sam mebel. Kaprysem siedemnastowiecznych ludzi modnych było stosowanie alternatywnej terminologii dla znanej już kanapy i orientalnej nowości- sofy.
Sofy w salonie – sztuka wyboru
Różnorodność kształtów, kolorów i wzorów sof jest naprawdę przeogromna. Do klasycznych wnętrz pasują stylowe chesterfieldy, w nowoczesnych aranżacjach odnajdują się raczej sofy modułowe. Rodzaj obicia sofy to zwykle indywidualna kwestia gustu. Szczęśliwi posiadacze dzieci i czworonogów nie mogą niestety liczyć jedynie na swoje „widzimisię”. Trzeba otwarcie przyznać, że w tej sytuacji sofy w salonie są wybitnie narażone na eksploatację. Przy wyborze obicia należy więc sugerować jego odpornością na zabrudzenia i zaplamienia oraz wytrzymałością na uszkodzenia mechaniczne.

Mikrofibra – to mieszanka poliestru i poliuretanu. Płyny nie wnikają w głąb tkaniny, a jedynie osadzają się na jej powierzchni w formie kropelek, dlatego bardzo łatwo się ją czyści.
Mikrofaza – szczególnie polecana alergikom. Dzięki gęstym splotom włókien syntetycznych nie absorbuje kurzu. Mikrofaza jest tkaniną w 100% oddychającą. Zanieczyszczenia i pyłki usunąć można odkurzaczem. Szczególnym rodzajem mikrofazy jest alcantara, która charakteryzuje się wyjątkową miękkością i wysoką żywotnością. Materiał ten wykorzystuje się również do produkcji tapicerki samochodowej, jachtowej i samolotowej.
Skóra naturalna – trwała, elegancka i luksusowa. Jako materiał naturalny wymaga pielęgnacji przeznaczonymi do tego środkami. Aby nie straciła swojej miękkości i elastyczności, należy ją konserwować (min. 2 razy w roku). Zabrudzenia trzeba usuwać natychmiastowo, żeby zapobiec wnikaniu brudu. Mimo wszystko sofa w salonie oprawiona w skórę naturalną to wyjątkowo efektowna ozdoba wnętrza.
Skóra ekologiczna – imitacja naturalnej skóry. W przeciwieństwie do niej skaja jest łatwiejsza w utrzymaniu, jednak jeśli chodzi o wytrzymałość przegrywa z nią w przedbiegach. Jej faktura bezbłędnie kopiuje naturalny odpowiednik, ale ma tendencje do pęknięć. Eko skóra jest nieprzemakalna, co za tym idzie, również nie przepuszcza powietrza.

Zapoznaj się z wyselekcjonowaną ofertą Homesquare – sofy

Bogate wnętrze
Sofa w salonie to miejsce, gdzie relaks należy się człowiekowi jak psu zupa.
Mongolska mądrość mówi: „Bez odpoczynku i koń nie skacze”, ale nie ma odpoczynku bez wygody. Stąd ważne jest to, co znajduje się pod obiciem sofy. A znaleźć tu można nawet „kosmiczne” technologie NASA. Pianka memory foam została opracowana z myślą o wygodzie astronautów, aby zniwelować niekorzystne skutki długotrwałego siedzenia w jednej pozycji. Jej specjalna struktura dostosowuje się do profilu ciała, ale nawet po dłuższym wylegiwaniu znowu powraca do swojej pierwotnej formy.

Całuśne usta Mae
Co łączy arcymistrza surrealizmu- Salvadora Dali i Mae West- fenomen kina lat 30.? Oczywiście sofa, do tego bardzo zmysłowa.
W 1936 roku Dali po raz pierwszy pokazał światu swój nieco osobliwy obraz „Twarz Mae West, która może posłużyć jako mieszkanie”. Jego dzieło znacznie odstawało od typowych sposobów portretowania, ale tym właśnie rządzi się surrealizm, że nie wszystko jest tak, jak być powinno. Na obrazie nos to kominek, włosy kotarą, a usta czerwoną sofa.
Szybko pojawiła się osoba, która zechciała pomóc Dalemu w przeniesieniu jego wizji na realną płaszczyznę. Edward James- poeta, zamożny ekscentryk i kolekcjoner zamówił u malarza pięć egzemplarzy sofy. Dali sam zaprojektował kształt i dobrał materiał obicia- szokujący róż- równie ekstrawagancji jak sam mebel. Całuśna sofa miała być dekoracją rezydencji Jamesa, jednak jej fenomen poszedł dalej. Dziś „Usta Mae West” stanowią część stałej ekspozycji Museum of Modern Art w Nowym Jorku, muzeum w Luwrze czy Mediolanie. Taka sofa w salonie to już sztuka wysoka.

Zdjęcie sofy pochodzi ze strony: 2.bp.blogspot.com
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.