Filharmonia w Szczecinie – bryła inspirowana spadzistymi dachami pobliskich kamienic i monumentalnością klasycystycznych budynków. Strzelistością wież neogotyckich kościołów, które „upstrzyły” panoramę miasta i żurawiami portowymi. Idea wyłania się z kontekstu urbanistycznego. Postawiliśmy sobie za cel wykorzystać tę geometrię do ukształtowania nowej, rytmicznej kompozycji balansującej pomiędzy odczuciem wspomnianej masywności i strzelistości. Zastosowanie szklanej fasady tworzy jasny, przejrzysty obiekt i jednocześnie silnie kontrastuje z otoczeniem. Wnętrza budynku są proste, a spore okna dachowe wyraźnie domykają ich definicję w najwyższych partiach. Sala symfoniczna – dla odmiany – jest formą rzeźby osadzonej w „mineralnej” przestrzeni o luźno zarysowanych konturach.
(z opisu Estudio Barozzi Veiga)

fot. George Meitner, źródło: Filharmonia Szczecin

fot.: ©Simon Menges; źródło: EBV
Kulturalny gmach
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza to dzieło międzynarodowego zespołu architektonicznego Barozzi Veiga (od nazwisk hiszpańsko-włoskiego duetu założycieli, Fabrizio Barozzi i Alberto Veiga). W powstanie obiektu zaangażowano również polską myśl (nie mogło być inaczej!) w osobach architektów: Agnieszki Samsel, Marty Zaballi-Grządziel oraz Jacka Lenarta (pracownia A4).

fot.: ©Hufton+Crow, źródło: EBV

fot. Filip Kacalski, źródło: Filharmonia Szczecin
Gmach liczy sobie prawie 13 tysięcy m² powierzchni kulturalnej stworzonej na czterech naziemnych i dwóch podziemnych kondygnacjach. Za rozległym foyer znajdują się dwie sale koncertowe: symfoniczna – w barwach Słońca (jej ściany pokryto płatkami złota) i kameralna, w tonacji Księżyca. Ponadto, mieszczą się tu sale prób, biura i garderoby, magazyn instrumentów, sklep muzyczny oraz Pauza Cafe. Wygospodarowano też przestrzeń wystawienniczą i konferencyjną. Filharmonia w Szczecinie dysponuje 1145 miejscami na obu widowniach.

fot. Bartek Barczyk; źródło: Filharmonia Szczecin

fot.: ©Simon Menges; źródło: EBV
Filharmonia w Szczecinie to nie lodowy pałac!
Projekt, zaiste bardzo śmiały, wyróżnia się formalną „lekkością” i prostotą. Owszem, filharmonia w Szczecinie z zewnątrz wygląda na zimną jak lód, ale jakże przyjemnie jest wewnątrz. Inspiracją dla architektów były między innymi organy, a przede wszystkim, tak charakterystyczne dla gotyckiej architektury północnej Europy, zwieńczenia okolicznych kamienic – nie góra lodowa, jak powszechnie się sądzi. „To jest ten kod, który Europa rozumie” skomentował kiedyś Grzegorz Piątek (krytyk i historyk architektury).

fot.: ©Simon Menges, źródło: EBV; po prawej: Rafał Gorzycki także zachwycił się Filharmonią w Szczecinie
Członkowie EBV także przyznają, że szukali dialogu, a nie konfliktu z otoczeniem. Znamienna jest nawet lokalizacja inwestycji – u zbiegu ulic Małopolskiej i Matejki. Nowa filharmonia „wróciła” na miejsce dawnego centrum kulturalnego Szczecina – nieistniejącego już Domu Koncertowego (Konzerthaus) wzniesionego na przełomie XIX i XX w., a zniszczonego w trakcie wojny.

fot. G. Meitner; źródło: Filharmonia Szczecin
Perły akustyki
O aspekt akustyczny filharmonii w Szczecinie zatroszczył się kataloński akustyk i fizyk, dr Higini Arau, któremu w pracach towarzyszyła Marta Zaballa-Grządziel. „Chodzą słuchy”, że czas pogłosu w sali kameralnej jest zgodny z projektowanym, co do jednej setnej sekundy. Sala Słoneczna zyskała swoje walory dźwiękowe dzięki specyficznej geometrii ścian i sufitów, opracowanej „pod batutą” Katalończyka. Zawodowcy porównują parametry sali symfonicznej do akustyki sali koncertowej Musikverein w Wiedniu.

fot.: ©Simon Menges, źródło: EBV
Muzyka i architektura unisono
Bryłę filharmonii w Szczecinie uhonorowano licznymi nagrodami, na czele z niezwykle prestiżową Mies van der Rohe Award 2015, przyznawaną najlepszemu obiektowi architektury współczesnej w Europie oraz nagrodą główną w konkursie na najlepsze wnętrze użyteczności publicznej 2013-2014 Architektury Murator, pt. Życie w Architekturze – za „wykreowanie przestrzeni, w której muzyka i architektura harmonijnie grają brawurowy koncert.” Ten inauguracyjny wybrzmiał niedawno, bo we wrześniu ubiegłego roku, ale filharmonia w Szczecinie pojawiła się już na łamach magazynów związanych z tymi dwiema dziedzinami, zarówno w wersji papierowej, jak i w kanale on-line, na całym świecie.

fot. Bartek Barczyk, źródło: Filharmonia Szczecin
Nie samym uchem …
Nowa ikona Szczecina dba nie tylko o melomanów. Fasada filharmonii, za dnia biała jak mleko, w nocy cała staje się majestatycznym, pastelowym ekranem, dostarczając niezwykłych wrażeń wizualnych. A i w repertuarze nie sama muzyka symfoniczna. Są i pokazy filmów, i wystawy. Rodzice mogą przyprowadzać na warsztaty muzyczne już 2-letnie pociechy. Miłośnicy jazzu znajdą coś dla siebie w każdy poniedziałek, w ramach cyklu Espressivo, a fani … „elektroniki” (tak!) powinni się zainteresować nowatorskim programem SoundLab.

fot. George Meitner, źródło: Filharmonia Szczecin
Znajdź nas: