Luksusowy dom położony w malowniczych okolicach Kapsztadu wymagał wykończenia wykonanego prawie wyłącznie na zamówienie. Życzeniem klienta było stworzenie naprawdę awangardowej rezydencji. Nie obyło się bez rozbiórki istniejącego domu do stanu surowego. Na dodatek trzeba było rozbudować projekt (w niełatwej lokalizacji) tak, by znalazły się w nim jeszcze pokoje dla dzieci, siłownia oraz kino domowe. Jakby tego było mało, należało również pomyśleć o zapewnieniu nowym lokatorom rozrywki w postaci otwartego basenu przy tarasie.


Na lwiej głowie
Luksusowy dom jest usytuowany na końcu „ślepego zaułka skarpy” Signal Hill (przez miejscowych zwanego też Głową Lwa), skąd rozciąga się widok na wybrzeże Atlantyku i wyspę Robben Island. Nieruchomość graniczy ze ścisłym rezerwatem Gór Stołowych, w związku z tym w trakcie przebudowy należało się poddać rygorystycznym wymogom miejscowego prawa. Architektura rezydencji odwołuje się do optycznej gry między jego elementami horyzontalnymi (często podwieszanymi) i pionowymi. Kubistyczna forma willi mocno kontrastuje z organiczną „fakturą” środowiska, w której została osadzona. By zmiękczyć te ostre, współczesne linie oraz wesprzeć „ujarzmienie” światła (w tym światła odbitego), w fasadzie domu zamontowano przesuwne ekrany wykonane z nieregularnie rozmieszczonych drewnianych listewek. „Pergole” wprowadzają dodatkowy element gry światłocienia, spełniają też funkcję parawanu osłaniającego dom od sąsiadujących posesji.

Eklektyczna partytura
Wyrastający tuż za domem zagajnik eukaliptusowy, położony u stóp wzgórza Lions Head, stanowi przepiękne tło dla głównego salonu z kominkiem. Wnętrze salonu i jadalnię zdominowały bliźniacze podświetlane płyty z onyksu. Wybrano je na obudowę kominków, by dobrze kontrastowały z białym marmurem Volakas, którym wyłożono podłogi, czarnym sufitem i lśniącymi elementami stolarki wybranych mebli. A meble (jak to zwykle bywa w luksusowym domu) stanowią kombinację „importu” najlepszych brandów międzynarodowych oraz elementów wykonanych na specjalne zamówienie. Zestawione z nimi autentyczne, perskie dywany (z prywatnej kolekcji klienta) tworzą prawdziwie eklektyczną „partyturę” wnętrzarską.


Luksusowy dom z Drogą Mleczną na wyłączność
Z otwartym planem jadalni i salonu sąsiaduje bar oraz kuchnia. Kominkom przydają symetrii bliźniacze, podświetlane blaty (barowy i kuchenny), również wykonane z kamienia półszlachetnego. Dodatkowo zdobi je lakierowana rama z czarnego obsydianu. Przy barze znalazło się też miejsce na wykonany na zamówienie humidor, zapewniający optymalne warunki pokaźnej kolekcji cygar. Wykorzystano do tego hiszpański cedr, wysokogatunkowe szkło oraz panele sztucznej skóry z „jaszczurzym printem” i perłowym połyskiem. Pod projektem kuchni podpisuje się oczywiście studio ARRCC. Dramaturgii dodają wnętrzom przepierzenia i przegrody. W strefie dziennej luksusowego domu sufit jest czarny, jak noc, ale za to ze światłowodowym oświetleniem, będącym „repliką” Mlecznej Drogi. Konstrukcję wykonano z segmentów płyt, w których otwory nawiercano ręcznie i – także ręcznie – poprowadzono w nich światłowody. W suficie zamontowano też opuszczany telewizor i sześciostrefowy system audio – wszystko kontrolowane za pomocą paneli dotykowych.

Uwodzicielska elegancja
Pawilon przy basenie wykonano głównie z tarcicy Iroko. „Drewniana sofa” w kąciku wypoczynkowym jest dyskretnie podświetlona od spodu, a wystawna tapicerka wnosi do „pokoju” na świeżym powietrzu kuszący komfort. Altankę „domyka” od góry drewniana pergola, zapewniając jej nieco cienia. W kontrze do jasnego marmuru na zewnętrznych podłogach, „lewitującą” półkę kominka przestającą poza krawędź basenu obłożono czarnym marmurem Nero Maraquino. Basen typu infinity pozwala na to, by wzrok szybował daleko ponad bezkresny Atlantyk, albo w dół wzgórza Signal Hill – na rozciągający się poniżej pejzaż Cape Town. „Widok naprawdę zapiera dech w piersiach” – mówi Mark Rielly (pracownia ARRCC)

W pobliżu zewnętrznej jadalni zamontowano grill, a jego tylną ściankę także obłożono marmurem Nero Maraquino, który tworzy zarazem piękną ramę dla panoramy wzdłuż Signal Hill. W kontraście do polerowanych marmurowych wykończeń, stół na zewnątrz wykonano z litego drewna tekowego, pozostawiając naturalny oflis, co ładnie komponuje się z drewnianymi ekranami. Poza tym, meble na zewnątrz są nowoczesne i jak najbardziej pasują do widoku.

Świetliste mozaiki
Projektowanie oświetlenia jest kluczowe dla każdej realizacji. W luksusowym domu na południu Afryki zarówno to jaskrawe, jak i to dyskretne pomyślano tak, żeby wywołać efekt „wow”. Zadbano też o jego „warstwowość”, by móc kreować we wnętrzach różne nastroje. Wszystkie przegrody i podwieszane sufity zaopatrzono w subtelne, ciepłe światło dające poświatę jedynie na konturach. By zaakcentować luksusowe wykończenia, zastosowano nieoczywiste podświetlenia. Najbardziej spektakularne wydają się podświetlenia onyksu i światłowodowa droga mleczna. W przeciwieństwie do zewnętrznych horyzontalnych „szatersów”, żaluzje wewnętrzne i przesuwne ekrany z perłowym poblaskiem bazują na nakładających się na siebie wzorkach o motywie kolistym. One też igrają ze światłem, filtrują je i załamują „wyświetlając” we wnętrzach ulotne mozaiki.


Bąble, bąbelki, perełki
Jednym z ciekawszych zakątków domu są pokoje dziecięce – sypialnie i miejsce zabaw. Inwestor życzył sobie, by stworzyć tu urzekającą przestrzeń do zabawy, ale jednak nieodstającą od całego konceptu. Główną atrakcję stanowi tu tropikalne akwarium. Są oczywiście i gadżety elektroniczne, włączając w to „plazmę” o przekątnej 65 cali, Play Station, Wii, Xbox itd. Meble o organicznych kształtach wybrano specjalnie do tego pomieszczenia. Żyrandol Bubble uatrakcyjnia tę przestrzeń i pasuje świetnie do wodnych fantazji kącika zabaw. Znalazło się tu parę designerskich perełek, by wymienić choćby stojącą lampę projektu Marcel’a Wanders’a – Cappellini, Big Bea – sofkę Porado, czy pufy Notus ze skóry w dopełniających się barwach.

Z kolei „kinoteatr” na poziomie piwnicy to przytulny kokon wyściełany skórami i zamszem. Zamiast konwencjonalnych foteli kinowych, wstawiono tu sofy i otomany, na których można się umościć dużo swobodniej. Ściany wokół przysłonięto zasłonami z wyjątkiem jednej, tylnej, którą otapicerowano panelami w odcieniach perłowego beżu, kości słoniowej i taupe. 4Ward Design – to specjaliści zaangażowani w projekt instalacji elektronicznej, która chełpi się systemem głosników THX (rating 7.2.). Dobywający się z nich dźwięk potrafi zatrzymać pracę serca …
zdjęcia: Adam Letch, źródło: ARRCC
Projekt: ARRCC Mark Rielly Team; wnętrza: Mark Rielly & Michele Rhoda
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.