Imbryk do herbaty, dumny z porcelany, z której był zrobiony, dumny ze swej wysmukłej szyi i dużego ucha. W Turcji mówią na niego „çaydanlık”, w Chinach kryje się pod pseudonimem „yixing”, Kraj Kwitnącej Wiśni woła na niego „kambin”. Podobno w Rosji nie znajdziemy takiego, co nie tyka wódki i pewnie ze świecą szukać tego, co czaju z samowara nie łyknie. Trudno wyobrazić sobie angielskie five o’clock bez litra esencji zaparzanej ceremonialnie w pięknym imbryku, małego palca odchylonego o przepisowe 90 stopni i ust nabożnie zwiniętych w rurkę przy upijaniu mlecznej Afternoon Tea z porcelanowej filiżanki.
To w jakim naczyniu serwujemy herbatę ma wpływ nie tylko na jej drogocenne walory zdrowotne. Z punktu widzenia savoir-vivre i wszystkich przykazań elegancji, w ładnej oprawie wszystko smakuje o niebo lepiej.
Riviera Maison
Źródło: images.forwallpaper.com
Chanoyu – bursztynowym szlakiem herbaty
Zwyczaj picia herbaty wykluł się zwyczajnym przypadkiem. 5 tysięcy lat temu, żył chiński cesarz- Shenoong. W chwilach odpoczynku kontemplował pod krzakiem dzikiej róży, gdzie lokował się wygodnie jak żaba na liściu. Za każdym razem parzył wodę, bo trwał w przekonaniu, że taki napój ma życiodajne właściwości. Pewnego razu do jego dzbanka wpadło kilka niesionych wiatrem listków krzewu. I tak się stało, że smak wywaru zachwycił cesarza, a później resztę świata.
Źródło: www.magic4walls.com
„Uff jak gorąco”
Swego czasu w Chinach liście gotowano w wodzie, w rondlach bez przykrywki. Sztuka parzenia herbaty zmieniła się za panowania dynastii Ming. Wtedy rytuał przebiegał już pod osłoną. Zwykłe garnuszki ewoluowały do form wyższych. Dostały rurkę z dziubkiem, cylinder i bystre ucho. Jeszcze kilka wieków temu imbryk służył do serwowania wina, dzisiaj z jego pomocy korzystają również herbata i kawa.
Źródło: cupcakepedia.files.wordpress.com
Normann Copenhagen
Normann Copenhagen
Imbryk imbrykowi nierówny
Imbryk przepuszczony przez filtry nowoczesności ma różne oblicza. Czasem w ogóle nie przypomina tradycyjnego naczynia, w którym z nabożną czcią zaparza się ulubioną herbatę, ale to wcale go nie deprecjonuje. Współcześni projektanci eksperymentują zarówno z kształtami, jak i z materiałami…wychodzi im to niepowszednio, bo oprócz ciekawego designu czy solidnej formy tworzone przez nich naczynia posiadają szereg udogodnień. Imbryk z sitkiem, podgrzewaczem lub zaparzaczem, do tego kubek utrzymujący ciepło napoju albo efektowna filiżanka z bezołowiowego szkła… takie gadżety mają do dyspozycji hebrbatolubni.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.