Rozmowa z Mario Guzmanem (27), projektantem wzornictwa przemysłowego z Londynu.
____________
HomeSquare: Jak wyglądała Twoja ścieżka zawodowa?
Mario Guzman: Po skończeniu licencjatu z wzornictwa przemysłowego w Peru przez dwa lata pracowałem w jedynym studio projektowym w kraju. Projektowałem przedmioty użytku domowego z materiałów pozyskanych z upcyclingu. Wykonałem też kilka instalacji i placów zabaw w odległych, wyżynnych regionach Peru na zlecenie Ministerstwa Środowiska i Minsterstwa Edukacji. Po pewnym czasie stwierdziłem, że potrzebuję szerszej perspektywy i mam wystarczające doświadczenie, by podjąć studia magisterskie za granicą.
Mario Guzman w swoim studio
HS: Przyjęto Cię na prestiżowy University of the Arts w Londynie. Jak wyglądały Twoje studia?
MG: W 2015 dzięki stypendium podjąłem studia magisterskie na kierunku Visual Arts: Designer Maker [Sztuki wizualne: projektant-twórca] na Camberwell College of Art, który jest częścią UAL. Niestety, okazało się, że kurs przeznaczony jest dla osób bez doświadczenia w zakresie wzornictwa przemysłowego i czułem, że lekcje niewiele mi dają. Dodatkowo ze względu na trwające prace konstrukcyjne, nasze zajęcia przez dwa lata trwania kursu odbywały się w zaimprowizowanej przestrzeni na terenie parkingu. Brak możliwości pracy z innymi materiałami zmusił mnie do ograniczenia swoich projektów do ceramiki, a brak współpracy z branżą sprawił, że zasadniczo nie wyniosłem stamtąd zbyt wiele. Jestem przekonany, że pozostała część UAL oferuje naprawdę wartościowe programy, jednak ze względu na moje stypendium i status zagranicznego studenta nie pozwolono mi przenieść się na bardziej odpowiedni kurs. Większość spośród tego, czego się nauczyłem, zawdzięczam doświadczeniu zdobytemu w Peru oraz podczas trzymiesięcznego stażu w Londynie.
HS: Jakie różnice dostrzegasz pomiędzy przemysłem kreatywnym w Peru, a w Londynie?
MG: Główna różnica pomiędzy projektowaniem w Ameryce Południowej a Europie to rozmiar branży. Peru, z którego pochodzę, utrzymuje się przede wszystkim z eksportu towarów, tak jak wiele południowoamerykańskich państw. To znaczy, że gospodarka jest skoncentrowana na kopalnictwie, rolnictwie i rybołówstwie. Sektor wzornictwa przemysłowego i produkcji ogranicza się do mebli, artykułów dekoracyjnych i ceramiki. Zdarza się, że potrzeba szybkich i prostych rozwiązań wymusza korzystanie z powtarzających się wzorców. To jeden z powodów, dla których nie mogłem doczekać się konkurencji i współpracy z projektantami z Londynu. Londyn cieszy się opinią jednego z najlepszych miejsc na świecie do studiowania kierunków związanych z designem.
Kolekcja naczyń stołowych Hexagonale z marmuru z upcyclingu powstała we współpracy z producentem marmuru z Toskanii. Projekt odzwierciedla zachwycający krajobraz Montalcino
Jednym z zastosowań kolekcji stołowej Hexagonale jest serwowanie przekąsek
HS: W projektowaniu jakich produktów czujesz się najlepiej?
MG: W ciągu ostatnich dwóch lat sporo się zmieniło w tej kwestii. Początkowo planowałem odejść od projektowania mebli i artykułów użytku domowego w stronę projektowania skoncentrowanego na sektorze usług. Na chwilę obecną tworzę produkty z ceramiki o charakterze przemysłowym – oznacza to produkcję na średnią skalę, przy użyciu form i sporadycznie przy udziale osób trzecich w procesie produkcji.
HS: Jak wygląda proces powstawania nowych projektów?
MG: Na początek biorę na warsztat jeden element składowy kultury, który następnie przekształcam, aby uzyskać jak najprostszą formę, i umieszczam w nowym kontekście. Zawsze zaczynam od potrzeby, którą ma odbiorca produktu. Może to być potrzeba promocji jakiejś kultury lub potrzeba efektywniejszego narzędzia. Wówczas zaczynam badać, jak mogę poprawić jego jakość życia, jakie zmiany wprowadzić w zgodzie z jego przyzwyczajeniami i wartościami. Gdy zgromadzę już niezbędne dane, przeciwstawiam je mojemu celowi i rozpoczynam poszukiwanie możliwych rozwiązań. Nim skontaktuję się z klientem lub rozpocznę produkcję własnej kolekcji, dokładnie sprawdzam na ile rozwiązania te są praktyczne i satysfakcjonujące. Zazwyczaj pochłania to dużo czasu, gdyż staram się poprawić jakość swojego procesu twórczego i znaleźć sposób na pokonanie ograniczeń stawianych przez środowisko pracy lub klienta.
HS: Jaka część procesu projektowania sprawia ci największą przyjemność?
MG: Najbardziej inspirująca jest praca przy projektach spoza uczelni, z różnymi profesjonalistami, od lekarzy po inżynierów. Każdy z nich ma cenny punkt widzenia i wiedzę, dzięki której ciągle się rozwijam. Wysiłek osób z różnych dziedzin zawsze skutkuje powstaniem lepszego rozwiązania końcowego, które jest długoterminową odpowiedzią na najważniejsze potrzeby.
Kolekcja Anden inspirowana krajobrazem Andów proponuje nowy sposób serwowania potraw. Gładkie wnętrze kontrastuje z podniesionym, pofałdowanym brzegiem naczyń
Konceptem, który towarzyszył powstawaniu kolekcji było niestereotypowe spojrzenie na obcą kulturę. Końcowy produkt to praktyczne naczynie do powszechnego użytku, które wykracza poza swoje lokalne pochodzenie
Naczynia z kolekcji Anden
HS: Jak Londyn wpłynął na Twoją twórczość?
MG: Pracując jako projektant produktów wyposażenia domu, widzę, że moja praca wykazuje pewne specyficzne cechy charakterystyczne dla Londynu. Społeczna i kulturowa różnorodność Londynu miała duży wpływ na moją twórczość i chcę, aby było to widoczne w moich projektach. Mój główny cel to osiągnięcie wysokiej funkcjonalności, której pochodną jest komfort i nowe spojrzenie na akcesoria codziennego użytku. Nie wierzę w piękno dla samego piękna; jeśli przedmiot nie spełnia swojej funkcji, piękny wygląd nie sprawi, że stanie się ważny dla społeczeństwa. Obecnie pracuję nad kolekcją waz, w której staram się wcielić ten pogląd w życie.
HS: Jakie wyzwania czekają na młodych projektantów u progu kariery?
MG: Doświadczenia ostatnich dwóch lat sprawiły, że mocno wierzę, iż wszyscy młodzi projektanci i artyści muszą mieć dostęp do stosownych zasobów i środków, które pozwolą im pokazać na co ich stać. Dlatego wśród moich planów na przyszłość, oprócz rozwijania własnych projektów, znalazło się stworzenie przestrzeni, która pozwoliłaby nowym talentom zaistnieć poprzez bezpośredni kontakt z zainteresowanym odbiorcą. Wielu świetnym artystom nie udaje się przebić ze względu na brak wsparcia i kontaktów na początku kariery. Trudności płynące z jednej strony z potrzeby zarabiania na siebie, a z drugiej z potrzeby ekspresji, zmotywowały mnie, by odnieść się do tego problemu.
Kształty słojów, wazonów i czajników z kolekcji Wako wykorzystują i modyfikują kształty prekolumbijskich obiektów rytualnych. Modyfikacja pozwala na nowe, różnorodne zastosowanie
Kolekcja szkliwionej ceramiki Wako w kolorach czarnym, białym, zielonkawej szarości, miodowym i cynobru – palecie barw inspirowanej kulturami prekolumbijskimi
Więcej prac Mario znajdziesz na jego Instagramie: mario_guzman_aza
Rozmawiała Anna Opara
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.