Krzesło reżyserskie kojarzymy z osobą reżysera niemal tak bardzo, jak bardzo czapki z daszkiem upodobał sobie Steven Spielberg. Na niezliczonych zdjęciach z planu albo ma na głowie bejsbolówkę, albo siedzi właśnie w przenośnym, składanym krzesełku z oparciem. O tym, dlaczego bez krzesła reżyserskiego nie ma historii filmu, zastanawiamy się w poniższym artykule.
Steven Spielberg na planie filmu „Hook”, 1991. © TriStar Pictures
‘Spielberg’, to znaczy reżyser
W 2005 roku magazyn Empire obwołał Spielberga największym reżyserem w historii kina. Dla nikogo nie było to chyba zaskoczeniem – w potocznym języku nazwisko Spielberg jest właściwie synonimiczne z zawodem reżysera. W swoim dorobku Spielberg ma niemal wyłącznie hitowe hollywoodzkie produkcje, na których wychowały się kolejne pokolenia kinomaniaków podczas jego trwającej już 50 lat kariery. Dla wielu z nas charakterystyczny wygląd Stevena Spielberga jest tożsamy ze stereotypem reżysera, ubranego w wygodny, sportowy strój, o niedbałym zaroście i trzymającego megafon w dłoni. Do tego albo patrzący przez obiektyw kamery, albo oceniający sfilmowany materiał z pozycji krzesła reżyserskiego. Z siedzącym nań Spielbergiem fotografowały się największe aktorskie sławy. W 1996 roku w USA wypuszczono nawet symulacyjną grę komputerową pod tytułem „Steven Spielberg’s Director’s Chair” (w wolnym tłumaczeniu ‘W krześle reżyserskim Stevena Spielberga’), w której zadaniem gracza była praca nad filmem od A do Z, w tym pisanie scenariusza, kręcenie i edytowanie. W grze pojawił się też reżyser we własnej osobie.
Krzesło reżyserskie – współczesna ikona designu
Krzesło reżyserskie powstało jako odpowiedź na warunki panujące na planie. Przede wszystkim miało być wytrzymałe, lekkie i kompaktowe – tymczasowa natura planu zdjęciowego wymaga, by wszystkie niezbędne elementy dawało się bez trudu przenosić i przechowywać. Choć to praktyczne rozwiązanie kojarzymy z XX wiekiem, to wykorzystanie konstrukcji nożyc w siedzisku stosowano już w starożytnym Rzymie. To dzięki nim waga siedzącego rozkłada się równomiernie, a płótno jest w stanie utrzymać ciężar ciała. W średniowiecznej Europie podobnych krzeseł używano podczas procesu przyrządzania kawy. Do Ameryki krzesło trafiło dopiero w XIX wieku, robiąc zawrotną karierę podczas wystawy światowej w Chicago w 1893 roku. Firma Gold Medal, która wówczas zadebiutowała krzesłem reżyserskim, produkuje je do dnia dzisiejszego.
Choć w dalszym ciągu używa się go w przemyśle filmowym, krzesła reżyserskiego używają także artyści, nauczyciele i inni profesjonaliści. Można je też spotkać na targach czy konferencjach. Skandynawska marka Skagerak zaproponowała rozwiązanie, dzięki któremu takim krzesłem można cieszyć się także w zaciszu własnego domu. Krzesło swoją formą nawiązuje do krzesła reżyserskiego z Fabryki Snów, jest równie lekkie i mobilne, choć bardziej solidne i eleganckie. Jasne naturalne drewno tekowe i miękka wyściółka płóciennej poduszki sprawiają, że idealnie pasuje do tarasu i sypialni. Dzięki temu, że łatwo je przenieść, zmiana lokalizacji kącika czytelniczego lub hobbystycznego nie przysporzy nam problemów.
Nowoczesna wersja krzesła reżyserskiego od Skagerak.
Mniejsza wersja krzesła reżyserskiego – Royal Skagerak.
Autor: Anna Opara
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.